Autobaza.pl – co to za strona i jak działa sprawdzanie historii pojazdu?

Co to jest Autobaza.pl i do czego służy?

Słyszałaś o Autobaza.pl, ale nie wiesz, czy warto tam zaglądać? Już tłumaczę.

To strona internetowa, która pomaga sprawdzić historię samochodu używanego. Czyli – zanim kupisz auto z ogłoszenia, możesz szybko zobaczyć, co się z nim działo wcześniej. Wypadki? Przebieg? Właściciele? To wszystko da się tam znaleźć.

Dlaczego to ważne?
Bo rynek wtórny to prawdziwa dżungla. I nikt nie chce wpakować się w auto po powodzi, które trzy razy zmieniało kolor i miało cofnięty licznik.

Autobaza.pl pozwala szybko sprawdzić, czy sprzedający mówi prawdę.
I to często jednym kliknięciem. Wystarczy numer VIN.

Jak działa sprawdzanie pojazdu przez numer VIN?

VIN to taki PESEL dla auta. Ma 17 znaków i jest unikalny – żaden samochód nie ma drugiego takiego samego. Znajdziesz go np.:

  • na podszybiu
  • w dowodzie rejestracyjnym
  • przy drzwiach kierowcy
  • na umowie kupna-sprzedaży

Wchodzisz na Autobaza.pl, wpisujesz numer VIN i… dzieje się magia.

System przeszukuje bazy danych – nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Po chwili możesz dostać raport o aucie. Czasem darmowy, czasem płatny – zależy, ile informacji chcesz poznać.

W raporcie znajdziesz m.in.:

  • historię właścicieli
  • ewentualne szkody i kolizje
  • informacje o przebiegu
  • dane techniczne pojazdu
  • wyposażenie fabryczne
  • czy auto było kradzione lub złomowane

Brzmi jak detektyw motoryzacyjny? Bo właśnie tak działa.

Ile kosztuje raport z Autobaza.pl i co w nim znajdziesz?

Dobra wiadomość? Pierwsze informacje są często za darmo.

Przeczytaj też:  Jak wybrać najlepsze okulary do jazdy samochodem? Nasz ranking

Ale jeśli chcesz szczegółowy raport, zapłacisz od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych – zależnie od zakresu danych. I warto. Bo lepiej wydać 40 zł teraz, niż 4 tysiące po nieudanym zakupie.

W płatnym raporcie mogą się znaleźć takie rzeczy, jak:

  • zdjęcia z aukcji (np. w USA lub Niemczech)
  • informacje o szkodach z OC lub AC
  • wcześniejsze ceny pojazdu
  • dokładny przebieg w różnych latach
  • dane o rejestracjach i zmianach właściciela

W skrócie: masz pełną historię auta podaną na tacy.

Zamiast wierzyć na słowo sprzedającemu, masz czarno na białym, co się z autem działo.

Czy Autobaza.pl jest wiarygodna?

To jedno z najczęstszych pytań w sieci. Odpowiedź? Tak – o ile podchodzisz do wyników z głową.

Autobaza.pl korzysta z wielu sprawdzonych baz, takich jak:

  • ubezpieczyciele
  • warsztaty
  • serwisy aukcyjne (np. Copart, IAAI)
  • państwowe rejestry

Ale – uwaga – jeśli auto było eksploatowane tylko prywatnie i nie miało stłuczek, baza może być „czysta”. To nie znaczy, że raport kłamie. Po prostu nie ma danych.

Wniosek?
Raport z Autobaza.pl to pomocne narzędzie. Ale nie zastąpi zdrowego rozsądku. Ani wizyty u mechanika.

Czym różni się Autobaza.pl od historiapojazdu.gov.pl?

Obie strony sprawdzają auta. Ale robią to trochę inaczej.

historiapojazdu.gov.pl – to serwis państwowy.
Bezpłatny. Wymaga numeru VIN, daty pierwszej rejestracji i numeru rejestracyjnego. Pokazuje dane z CEPiK (czyli krajowego rejestru).

Autobaza.pl – to serwis komercyjny.
Działa nie tylko w Polsce, ale też w USA, Niemczech, Holandii itd. Dzięki temu ma szansę „wyłapać” np. auta po szkodach z importu.

Podsumowując różnice:

Cechahistoriapojazdu.gov.plAutobaza.pl
Cenadarmowapłatne raporty
Zakres danychtylko PolskaPolska + zagranica
Wymagane daneVIN, nr rej., data rej.tylko VIN
Zdjęcia z aukcjibrakczęsto dostępne
Wersje wyposażeniabrakczęsto podane

Wniosek? Warto używać obu. Zacznij od wersji darmowej. A potem – jeśli masz wątpliwości – sięgnij po pełny raport z Autobazy.

Przeczytaj też:  Porsche Carrera GT: Złota Era Wyścigowych Marzeń

Kiedy warto sprawdzić auto przez Autobaza.pl?

Nie musisz tego robić przy każdym oglądaniu auta. Ale są sytuacje, gdy raport może uratować cię przed kłopotami.

Sprawdź VIN, jeśli:

  • auto jest „podejrzanie tanie”
  • sprzedający unika rozmowy o historii
  • sprowadzone z zagranicy
  • auto „po dziadku, co tylko do kościoła jeździł”
  • nie ma książki serwisowej

To właśnie wtedy raport może pokazać prawdziwe oblicze samochodu.

Bo lepiej wiedzieć, że było po powodzi, niż dowiedzieć się… po zakupie. W serwisie. Z rachunkiem na 8 tysięcy.

Jak wygląda raport z Autobaza.pl? [na przykładzie]

Pamiętam, jak kumpel szukał BMW. Znalazł „igłę” z Niemiec. Cena świetna. Przebieg tylko 120 tys. Rocznik 2018.

Wrzuciliśmy VIN do Autobazy. I co? Auto miało stłuczkę boczną, cofnięty licznik (wcześniej miał 200 tys.) i było sprzedane wcześniej za połowę tej ceny.

Wnioski? Uratowaliśmy 30 tysięcy. W kilka minut.

Raport z Autobaza.pl pokazał:

  • 4 właścicieli
  • cofnięcie przebiegu
  • zdjęcia z niemieckiej aukcji
  • ślady napraw

To właśnie wtedy zrozumiałam, że warto sprawdzać VIN. Nawet jeśli wszystko wygląda idealnie.